I znowu noc kupały w Wieluniu
Jak co roku, w Wieluniu odbędzie się noc kupały, tym razem z dziwnym, budzącym mieszane uczucia przedstawieniem z postaciami zjaw, palącymi się symbolami, itp. Czy to niewinna zabawa czy może coś więcej?
Ciekawy artykuł na ten temat nocy kupały zamieścił na swoim blogu Pan Mirosław Salwowski. Cytuję:
"W zasadzie wszystkie charakterystyczne elementy tego święta, tj. skakanie przez ogień, puszczanie na wodzie wianków, sypanie ziół do płonących ognisk, rytualne tańce, kąpiel w rzece bądź jeziorze, poszukiwanie "Kwiatu Paproci" miały swe pogańskie, okultystyczne bądź zabobonne znaczenie. Nie jest też wykluczone, że słowo "Kupała" nawiązuje do imienia jednego z czczonych przez Słowian bożków (inni jednak twierdzą, że oznacza ono: "grupę", "gromadę", "zbiorowość"). W trakcie "Nocy Kupały" mile widziane były też zachowania erotyczne, które w innych okresach uważano za niemoralne i godne nagany (np. przypadkowy seks). Powie ktoś: "OK, ale dziś wszystkie te rzeczy – wianki, sypanie ziół, tańczenie wokół ognisk są traktowane przez jako dobra zabawa, nie pogańskie rytuały. W czym więc problem?". Cóż obawiam się, że problem pogańskim charakterem "Nocy Kupały" wciąż istnieje. Raz, już samo posługiwanie się tym terminem sprawia wrażenie chęci restauracji jego pogańskiego i niechrześcijańskiego charakteru. Pasterze Kościoła najpierw bowiem walczyli otwarcie z tym świętem, a później próbowali je schrystianizować, m.in. poprzez zastąpienie jego pogańskiej nazwy "Noc Kupały" na "Noc św. Jana" (stąd termin "noc świętojańska"). Jak interpretować zastępowania tradycyjnie katolickiego słownictwa przedchrześcijańską, a może nawet jawnie pogańską terminologią? Czy gdyby ktoś teraz "Boże Narodzenie" zaczął nazywać "Saturnaliami" również nie zwracalibyśmy uwagi na taką zamianę słów? To jakich słów używamy jest ważne i często można poznać po nich intencje osób je używających. Po drugie: współczesne obchodzenie "Nocy Kupały" wpisuje się w żywą, odradzającą się tradycję słowiańskiego pogaństwa. Obecnie w Polsce, Rosji, Ukrainie, Białorusi i krajach nadbałtyckich (a więc tam, gdzie "Noc Kupały" była najbardziej rozpowszechniona) istnieje bowiem dziesiątki, jeśli nie setki organizacji, ugrupowań i stowarzyszeń z setkami tysięcy zwolenników i sympatyków, które za punkt honoru stawiają gloryfikację słowiańskiego pogaństwa, mniej lub jawnie atakujące przy tym chrześcijaństwo, jako "obce" i "zachodnie" jarzmo narzucone Słowianom. I to właśnie przywracanie do łask "Nocy Kupały" jest jednym z charakterystycznych działań owych środowisk. Kiedy zaś przyjrzymy się różnym współczesnym reklamom tego święta to bez trudu dostrzeżemy, że w mało zawolaowany sposób odwołują się one do jego pierwotnie pogańskich cech. Przykładowo, plakat zachęcający do "Nocy Kupały" w Pruszczu Gdańskim w 2012 roku reklamował je następującymi słowami: "Święto, Ogień, Woda, Słońce, Księżyc, Urodzaj, Płodność, Radość i Miłość" (w tym bowiem dniu czczono też żywioły natury). Z kolei, w trakcie imprezy z okazji tego święta w "Parku Arkadii" w Nieborowie w 2012 r. oferowane były warsztaty o leczniczych i magicznych właściwościach ziół oraz wykład dr. Piotra Kucharka "pasjonata religii przedchrześcijańskiej Słowian i Skandynawów", który odbył się w "Świątyni Diany". "Noc Kupały" w Zawodziu (w 2011 roku) była reklamowana zaś plakatem ukazującym przedchrześcijańskich wojowników trzymających tarcze oznakowane pogańskim symbolem zwanym "Swarożycą" oraz posągiem Światowida w tle, zaś tekst temu towarzyszący ogłaszał m.in: "Zaprasza na nią Robert Kotschmarow, który będzie miał pieczę nad autentycznością dawnych pogańskich obrzędów(...) Będziemy odtwarzać sam obrzęd kupalny dokładnie tak, jak nasi przodkowie go przeprowadzali, jak się bawili tysiąc i więcej lat temu. Będą oczywiście również wróżby kupalne i konkurs na najpiękniejszy kupalny wianek, no a później będą płonęły ogniska kupalne i na pewno noc będzie bardzo zajęta".(podkreślenia moje - MS)
[...]
wiele wskazuje na to, że współczesna celebracja "Nocy Kupały" jest próbą wskrzeszenia do łask dawnej pogańskiej tradycji wraz z jej bogatym bagażem niechrześcijańskich i zabobonnych interpretacji i znaczeń."
Źródło: http://www.fronda.pl/blogi/miroslaw-salwowski/noc-kupaly-vs-walentynki,32666.html