Wielu się tłoczy wokół Jezusa, niewielu Go dotyka

„Wielu zatem tłoczy się wokół Pana, lecz tylko jedna Go dotyka, ponieważ wszyscy ludzie cieleśni, którzy gromadzą się dokoła Niego w Kościele, dalecy są od Niego. Dotykają Go jedynie ci, którzy łączą się z Nim w prawdziwej pokorze. Tłum uciska, bo im bliżej dopuszcza się mnóstwo ludzi cielesnych, tym trudniej ich znosić. Rzesza zewsząd napiera, ale nie dotyka, bo jest natrętna w swej obecności, lecz nieobecna z powodu sposobu życia”.

(Św. Grzegorz Wielki)

 
A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi. Wiele przecierpiała od różnych lekarzy i całe swe mienie wydała, a nic jej nie pomogło, lecz miała się jeszcze gorzej. Słyszała ona o Jezusie, więc przyszła od tyłu, między tłumem, i dotknęła się Jego płaszcza. Mówiła bowiem: «Żebym się choć Jego płaszcza dotknęła, a będę zdrowa». Zaraz też ustał jej krwotok i poczuła w ciele, że jest uzdrowiona z dolegliwości. A Jezus natychmiast uświadomił sobie, że moc wyszła od Niego. Obrócił się w tłumie i zapytał: «Kto się dotknął mojego płaszcza?» Odpowiedzieli Mu uczniowie: «Widzisz, że tłum zewsząd Cię ściska, a pytasz: Kto się Mnie dotknął». On jednak rozglądał się, by ujrzeć tę, która to uczyniła. Wtedy kobieta przyszła zalękniona i drżąca, gdyż wiedziała, co się z nią stało, upadła przed Nim i wyznała Mu całą prawdę. On zaś rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju i bądź uzdrowiona ze swej dolegliwości!».

Mt. 5, 25-34