Płomień miłości
Niechaj płomień Twej miłości spali mnie,
niechaj spłonę dzisiaj w Nim.
Podążam Twoim śladem. Oto widzę:
jeszcze drżą gałązki, które poruszyłeś.
Widzę Twój cień, jeszcze żarzą się węgle z ognia,
który rozpaliłeś, byłeś tu przede mną.
Czuję Twą obecność, lecz nie mogę
Ciebie dojrzeć, Panie, tylko Cię odczuwam.
Wszystko stworzenie mówi do mnie,
że byłeś tutaj przed chwilą.
Blisko stał mój Pan, słyszę jeszcze
delikatne bicie Jego serca.
Proszę, daj mi się dotknąć, tęsknię Panie
do spotkania z Tobą twarzą w twarz.
Mówisz tak delikatnie, że tylko jak milczę
mogę usłyszeć Twoje słowa.
Błagam, przebij moje serce, abym umarł,
abym umarł z miłości do Ciebie.